Kilka tygodni temu Plac Wolności w Kościanie zyskał nowe rośliny, które na wiosnę rozkwitną, tworząc przyjemną dla oka oazę w centrum miasta. Rewitalizacja tej okolicy jest częścią większego projektu związanego z modernizacją Kościańskiego Ośrodka Kultury. Mimo że to świeża inwestycja, plan modernizacji zupełnie oparł się ogólnopolskiej modzie na betonowe place. Czy władze Kościana zasłużyły na brawa?
Problemy z zielenią w przestrzeni miejskiej
Z urzędniczego punktu widzenia drzewa i zieleń w mieście to dodatkowy wydatek i ewentualne zagrożenie dla kierowców. Znacznie prościej jest, kiedy zamiast roślinności miasto jest w całości zabetonowane. W końcu beton jeść nie woła. W dokumentach taki stan rzeczy wygląda w porządku, ale wystarczy przejść się na spacer, by stwierdzić, że oto cywilizacja ma na swoim koncie kolejną porażkę.
Przykre konsekwencje związane z wycinką drzew to nie tylko przykry widok. To także ocieplenie klimatyczne, zanieczyszczone powietrze i większe zniszczenia w przypadku skrajnej pogody. Doświadczyliśmy już tego w Polsce.
Samorządy najpierw wydawały miliony złotych na wycinkę drzew i betonowanie miast, a teraz ponownie wydają jeszcze większe pieniądze, by odwrócić te zniszczenia. A wszystko to wzięło się z chęci zaoszczędzenia pieniędzy. Cóż, droga na skróty nigdy nie będzie dobra.
Zielony Plac Wolności w Kościanie
Plac Wolności znajduje się obok Kościańskiego Ośrodka Kultury. Miasto pozyskało pieniądze z Unii Europejskiej, by zmodernizować tę okolicę. Po modernizacji miejsce zachęca do zatrzymania się, czy to z dzieckiem, czy samemu. Zieloną okolicę wyposażono w ławki do siedzenia i nowoczesny plac zabaw dla dzieci.
Jak podaje urząd miasta, Plac Wolności to również przyjazne miejsce dla owadów, które nie mają łatwego życia w obecnych czasach. Wisienką na torcie jest z kolei piękna fontanna. Niestety przez wiele miesięcy była wyłączona ze względu na reżim sanitarny. Jesteśmy jednak pewni, że przyszłej wiosny ten teren pokaże swoje piękno w całej okazałości!