W oddziale Inspekcji Transportu Drogowego w Lesznie doszło do zakwestionowania stanu pojazdu wykorzystywanego do przewozu bydła. Kwestia dotyczyła nie tylko braku odpowiedniej czystości, ale także niewłaściwej dokumentacji związanej z hodowlą zwierząt.

Informacje o katastrofalnej sytuacji podał Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Poznaniu. Odnotowano, że kontrola samochodu przewożącego bydło miała miejsce 14 września w miejscowości Jerka. W wyniku przeprowadzonej inspekcji, pojazd został oceniony jako niezwykle zaniedbany. Zauważyli oni dużą ilość odchodów zwierzęcych na pokładzie, które tworzyły gęstą breję.

Dodatkowo, ostatni wpis odnoszący się do czystości i dezynfekcji pojazdu widniał w książce dopiero z daty 9 maja bieżącego roku. Inspektorzy stwierdzili również, że jedno z bydła nie posiadało obowiązkowego identyfikatora w postaci kolczyka. To sugeruje, że nie zostało ono prawidłowo zarejestrowane przez hodowcę.

Inspektorzy zdecydowali się na wezwanie Inspekcji Weterynaryjnej z Kościana, aby ta mogła dokładnie wyjaśnić sytuację. W konsekwencji, przewoźnik musiał stanąć w obliczu postępowania administracyjnego, inicjowanego przez poznański Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.