Drewno opałowe alternatywą dla bardzo drogiego węgla. Mieszkańcy Kościana i bliskich okolic coraz częściej decydują się na substytut w postaci drewna, który jest zdecydowanie tańszym rozwiązaniem.
Od początku roku ceny węgla w naszym kraju znacząco wzrosły. Takich skoków cen nie widziano w Polsce od wielu lat. Na rynku surowców obserwujemy dynamiczne zmiany, które są wywoływane przez najróżniejsze czynniki gospodarcze. Polacy borykają się z wysokimi cenami, a także z dostępnością towarów. Aktualnie za jedną tonę węgla w naszym regionie trzeba zapłacić już około 3500 zł. Znacząco podrożał także gaz, prąd i inne rodzaje paliwa wykorzystywane do kotłów ciepłowniczych. Wielu ludzi po prostu nie stać na ogrzanie własnego domu. W odpowiedzi na powstałą sytuację lokalne społeczeństwo szuka tańszych alternatyw i hurtowo zakupuje drewno opałowe.
O komentarz na temat sytuacji ciepłowniczej w regionie poprosiliśmy Michała Lisiaka – Managera Składu Drzewnego w Kościanie. Skład Drzewny w Kościanie to ceniona firma z wieloletnim doświadczeniem. Powstanie przedsiębiorstwa szacuje się na 1923 rok. Do 1991 roku firma była własnością państwa i funkcjonowała pod różnymi nazwami w tym m.in. Skład Fabryczny, Biuro Zbytu Drewna, Skład Handlowy, Wielkopolskie Tartaki WITAR, Poznańskie Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego oraz Paged. Dokładnie w kwietniu 1991 roku stało się prywatną własnością Tadeusza Lisiaka. Dziś Skład Drzewny w Kościanie to renomowana firma w Wielkopolsce z rodzinnymi tradycjami.
W ostatnim czasie rząd wprowadził „dodatek węglowy” na zakup węgla. Wydaje się, że to spore wsparcie dla budżetu gospodarstw domowych. Jak ocenia Pan występującą sytuację z własnej perspektywy i współpracy z klientami?
W zeszłym roku w tym samym czasie przeciętna średnioroczna cena za tonę węgla wynosiła około 996 zł. W odpowiedzi na znaczące podwyżki cen węgla rząd wprowadził jednorazowy „dodatek węglowy”, który wynosi 3000 zł. To dobrze, że zastosowano wsparcie, jednak przy aktualnej sytuacji jest ono symboliczne. Niestety jak się okazuje to wciąż za mało. Właściciele gospodarstw domowych do ocieplenia nieruchomości potrzebują kilku ton węgla. Przykładowo do ocieplenia nieruchomości mającej około 180m2 potrzebne jest zużycie minimum 3 ton węgla. Wszystko drożeje, inflacja rośnie, a wynagrodzenia w wielu zakładach pracy stoją w miejscu. Ludzi po prostu nie stać na wydatek, który przez wiele lat był standardem. Mieszkańcy Kościana i okolic szukają alternatyw do ocieplenia domu. Jednym z rozwiązań jest drewno opałowe.
Jak wygląda sytuacja w Pańskiej firmie w zakresie zakupu drewna? Czy faktycznie drewno opałowe jest dobrym substytutem i zapewni ogrzanie domu?
Na przestrzeni kilku lat nie mieliśmy takiej sytuacji jak teraz. Każdego dnia klienci dzwonią do nas z zapytaniem o możliwość zakupu drewna na opał na zimę. W naszej ofercie jak najbardziej występuje drewno na opał i w tym zakresie zanotowaliśmy już znaczący wzrost sprzedaży. Posiadamy suche drewno o dobrej kaloryczności. Poza tym sezonowane było ponad rok, co dodatkowo wpływa na jego dobrą jakość i właściwości palne. Nie da się jednak ukryć, że żadne drewno opałowe nie ma takiej samej kaloryczności jak węgiel kamienny. Trzeba więc rozważyć zakup drewna w większej ilości.
Ceny drewna opałowego są znacząco niższe niż węgla, choć również tutaj obserwowane są wzrosty cen. W jakich cenach można zakupić drewno opałowe w Pańskiej firmie?
Ceny drewna opałowego są faktycznie niższe niż węgla, gdyż dynamika wzrostu cen drewna opałowego nie jest powiązana ze wzrostem cen opału, a ze wzrostem cen materiałów budowlanych. W tym obszarze notowaliśmy najwyższe wzrosty około dwóch lat temu. Przykładowo w 2018 przy cenie materiału głównego na poziomie 800 zł/m3 cena drewna opałowego tzw. „poprodukcyjnego” wahała się na poziomie 100-200 zł/m3, natomiast po 2020 przy cenie materiału głównego na poziomie 1600 zł/m3 cena opału „poprodukcyjnego” wzrosła do poziomu 300-400zł/m3 i pozostała stabilna. Należy jednak zaznaczyć, że mowa tu o cenie materiału „poprodukcyjnego” typu zrzyny tartaczne, wiór, czy zrębka. Natomiast drewno liściaste, wysokokaloryczne czy tzw. „kominkowe” jest mocniej związane cenowo z obecną sytuacją na rynku opału i dynamika wzrostu cen jest tu zdecydowanie bardziej widoczna.
Na przestrzeni lat nikt nie przypuszczał, że w Polsce może zabraknąć węgla. Czy w branży drzewnej również pojawiają się niepokojące sygnały dotyczące dostępności drewna?
Co do samej dostępności drewna to raczej nie powinniśmy mieć obaw. Pytanie brzmi czy surowiec drzewny z Lasów Państwowych trafi na rynek polski do dalszego przerobu na rynku krajowym budując siłę krajowego przemysłu, czy zostanie rozsprzedany jak w krajach „trzeciego świata” na rynki zagraniczne i będzie budował gospodarki innych państw. Niestety w ostatnich latach można zaobserwować wzrost liczby polityków w Lasach Państwowych, którzy mówią częściej o pieniądzach i majątkach niż o zrównoważonej polityce leśnej jak mieli w zwyczaju leśnicy. Natomiast jeśli chodzi o same lasy to możemy być spokojni, gdyż są one w dobrych rękach i są prowadzone w fachowy sposób przez profesjonalistów.
Dziękuję za wywiad.